Uwielbiam testowanie nowych pomadek do ust. Kiedyś częściej zdecydowanie sięgałam po błyszczyki bo ciężko było mi trafić na pomadkę, która od początku do końca spełniałaby moje oczekiwania. Całe szczęście dziś rynek kosmetyczny oferuje całe mnóstwo, różnych pomadek i śmiało możemy przebierać w wykończeniu, właściwościach, pigmentacji i trwałości. Pomadki, którą dziś przedstawiam są dwie! Idealny róż na każdą okazję i wino na wieczór i na jesienną aurę!  Te nowe pomadki Bobbi Brown, poza piękną paletą barw, która liczy 20 odcieni, cechuje się niesamowitą formułą, która poza niezwykłym poczuciem komfortu zapewnia kolor i dobre właściwości pielęgnacyjne. Myślę, że nawet najbardziej zchimeryzowane usta będę zadowolone z tego produktu. Moje usta ostatnio nie są w wyjątkowo dobrej formie. Mimo starannej pielęgnacji są dość mocno przesuszone. Ta pomadka zapewnia mi odpowiedni poziom nawilżenia i ładnie regeneruje usta.

Pomadka Bobbi Brown Crushed Lip Color pozostawia ustach delikatnie zabarwienie, wyglądające jak tuż po pocałunku. Czerpiąc inspirację z  uwielbianego przez kobiety, codziennego makijażu, który nie wymaga dużego wysiłku – kosmetyk ten łączy miękki, matowy pigment z wyrafinowanym wykończeniem ożywiającym look na cały dzień. Nowa formuła jest niezwykle wygodna w aplikacji, a dzięki zawartości witamin E i C oraz woskom pszczelim, pozostawia usta nawilżone, miękkie i gładkie. Dodatkowo, jest wyjątkowo trwała – wygląda nieskazitelnie przez co kilka godzin.  Wystarczy przeciągnąć nią usta i gotowe – niepotrzebne jest nawet lustro!

Jestem pewna, że pokochasz tę formułę tak jak ja ! Myślę, że spośród bogatej gamy  wybierzesz nie jeden, a kilka odcieni! Jestem bardzo rozochocona tą formułą, komfortem jaki daje podczas noszenia i też po tym jak już się zetrze! Usta na długo pozostają jeszcze miękkie i gładkie !