Dior J’adore 

W 1999 roku Dior przedstawia nowy, zaskakujący zapach. Naręcze kwiatów pod namiętną nazwą „J’adore” . Jean – Baptiste Mondino reżyseruje jego inscenizację. Cały świat zna jego zdjęcia: seksowne , które pozostawiają trwały ślad w pamięci.

We współpracy z Dior podejmuje poważne wezwanie, tworząc pierwszy  wizjonerki film. W epoce dążącej do minimalizmu jego bogini zanurza się w zmysłowej złotej kąpieli . Wbrew panującym kanonom J’adore stawia piedestale luksus i przepych zachęcając kobiety aby “odważyły poddać się zmysłom”…..

A potem następuje kolejny zwrot autorstwa Mondino. Charlize Theron, ,która się staje nową twarzą J”adore rozbiera się w paryskim mieszkaniu .

W latach 2000 J’adore podbija serca kobiet. Dior po raz kolejny zaskakuje. Powracając do wystawności i przepychu, wybiera Wersal jako scenerię dla pokazu marzeń. Marylin Monroe, Grace Kelly i Marlena Dietrich spotykają się z Charlize Theron. Najwierniejsze hollywoodzkie muzy Diora stawiły się na zaproszenie Jean-Jacques Annaud w wybitnym filmie, który nawiązuje do estetycznych filarów Dior i jego korzeni.

W 2014 reżyser Jean-Baptiste Mondino, kontynuuje swoją historię od miejsca, w którym zakończył się poprzedni odcinek. Charlize znów stawia kroki na parkiecie Galerii Lustrzanej Wersalu.

Jej głęboki głos posiada moc wywoływania przeszłości, w której jednak nie można żyć. Napięcie jest wyczuwalne, zmysłowe. Charlize wydaje się zdejmować suknię. Nowy strip-tease? Lecz nagle z nieba spływa jedwabna etola, jak płynne złoto z kopuły nad Wersalem. Ponieważ nie można żyć przeszłością, J’adore wybiera przyszłość. Przyszłość o nieodpartej mocy przyciągania. Charlize otoczona falującym jedwabiem z wdziękiem akrobatki cyrkowej pokonuje czas na jedwabnej szarfie. Niesiona pędem nieokiełzanej woli zrywa kolię jak krępujący łańcuch. Zbliżenie twarzy, ufnego i zdeterminowanego spojrzenia. Uroda, która zatyka dech. Po tym gwałtownym epizodzie o ogromnym natężeniu zmysłów następuje wizualny wstrząs. Ze szczytu migotliwej kopuły rozciąga się widok na miejski nieskończony pejzaż.

Epicentrum przemieściło się, świat zmienił oblicze. Jeszcze wczoraj Wersal skupiał wszystkie talenty, przyciągał siłą oddziaływania. Dziś dawny świat oświetla drogę do nowych terytoriów. Można być w Dubaju albo w Szanghaju, albo jeszcze w innym miejscu. Nie ma to już znaczenia. Liczy się tylko nadzieja i emocjonalne przeżycie.

J’adore otwiera się z całą mocą na świat. Dior podąża w stronę nowych horyzontów. Gdziekolwiek byśmy nie byli ten klasyczny zapach podąża za nowoczesną kobietą !

Uwielbiam spoty reklamowe zapachów ! Te J’adore  od kiedy główną bohaterką jest Charlize Theron szczególnie . Uwielbiam się na nią patrzeć , podglądać Jej wyjątkową zmysłowość i kobiecość …..

Dior J'adore
Dior J’adore

 

Zapach J”adore od zawsze kojarzył mi się z luksusem….Moje wspomnienia o tym zapachu sięgają czasów studiów kiedy nie było mnie stać na tak wytworne perfumy… Miałam koleżankę na roku, która nimi pachniała… Zawsze była elegancka, zadbana i miała mnóstwo cudownych kosmetyków , które jeśli tylko miałam okazję oglądałam i marzyłam aby kiedyś móc sobie pozwolić na taki luksus. Pamiętam jak pierwszy raz wzięłam w dłonie ten piękny flakon… spryskałam sobie nadgarstek i przez resztę dnia ostrożnie myłam dłonie aby jak najdłużej czuć ten zapach…

Kilka lat później , już po studiach , kiedy mogłam pozwolić sobie na coś ładnego zapomniałam o tym zapachu. Przypomniałam sobie o nim w momencie kiedy szukałam prezentu dla mamy. Chciałam kupić coś wyjątkowego, zapach , który będzie mi przypominał o tym jak Wyjątkową osobą jest moja mama …. Wybór padł na J’adore …. J’adore pełen luksusu, wytworny i niepowtarzalny… Moje życie dzięki moim cudownym rodzicom jest właśnie takie luksusowe, wytworne i niepowtarzalne …. i choć nie dosłownie bo nie opływam złotem , jestem szczęściarą ! Ten zapach teraz kojarzy mi się właśnie z mamą , która pokochała go od pierwszego momentu, a ja uwielbiam go na Niej…

Dior J'adore
Dior J’adore

Dior J’adore EDT

Dior J'adore
Dior J’adore

 

W odpowiedzi na bogactwo wspaniałego bukietu wody perfumowanej pojawiła się woda toaletowa, stworzona na bazie kwiatowych płatków. Jest lekka, ale nie naiwna, delikatna, ale nie pozbawiona charakteru. Tak jak w wodzie perfumowanej, także w tej kompozycji żaden kwiat nie dominuje nad pozostałymi, a wszystkie łączą się ze sobą w doskonałej harmonii. To pełna równowagi kompozycja, zbudowana wokół najszlachetniejszych składników w poszanowaniu zasad Haute Parfumerie Diora, które dopuszczają jedynie doskonałość.

Ten wyjątkowy zapach osiągał swoją doskonałość powoli, zgodnie z wizją luksusu Christiana Diora: “prawdziwy luksus wymaga prawdziwych materiałów i autentycznego rękodzieła.”

Wśród nut głowy dominują świeże cytrusy. Wyeksponowana została delikatna żółta mandarynka (idealna równowaga pomiędzy zieloną niedojrzałą i kwaskową, a czerwoną, bardzo dojrzałą  o słodkim smaku), która sprawia, że kompozycja wibruje i nabiera blasku. W sercu zapachu powraca charakterystyczny bukiet J’adore, w którym odnajdujemy kwiatowe nuty, opracowane na bazie płatków. Róża damasceńska, ylang ylang, jaśmin sambac i kwiat tunezyjskiej pomarańczy tworzą subtelną wiązankę, która nie epatuje przepychem.

Drzewna, lekko waniliowa podstawa zapachu pozwala na dłużej zachować piękny ślad wody toaletowej.

Dior J'adore
Dior J’adore

Już przy swoich pierwszych zapachach, Christian Dior sięgał po flakon w kształcie amfory, będącej nawiązaniem do zmysłowych kształtów jego kreacji. Formę przypominającą sylwetkę kobiecą, jednocześnie nawiązującą do kultowej dla New Look linii “8”. Właśnie ta linia wyznaczyła sylwetkę kobiety-kwiatu o “talii wąskiej jak łodyżka i spódnicy szerokiej jak kielich kwiatu.”

W wodzie toaletowej J’adore słynna amfora staje się nieco smuklejsza, zachowując przy tym zmysłowe, krągłe kształty. Jej szyjkę zdobi złoty masajski naszyjnik.

Dior J’adore utrzymuje się na mojej skórze około 5 godzin , jak na wodę toaletową to dobry wynik. Długo sama dojrzewałam do tego zapachu. W końcu trafił w moje ręce i bardzo się z nim polubiłam. Sam czar wspomnień już przywołuje uśmiech na mojej twarzy… Zapach jest bardzo zmysłowy z nutą zadziorności i tajemniczości … Choć nie wyglądam jak Charlize Theron spryskując szyję tym zapachem przenoszę się tam na ten szczyt migotliwej kopuły, stoję w tej pięknej złotej sukni  i otwieram się na nowe horyzonty… mam chęć czerpać z życia jeszcze więcej … zapominam na chwilę o moim własnym Wersalu ….. i patrzę w nieskończoność ….

Znacie zapach Dior J’adore ? Jak Wam się podoba nowa kampania reklamowa J’adore ? Czy kojarzycie jakiś zapach z konkretną osobą ? 

Autor